Aktualności
FINAŁ III EDYCJI KONKURSU POETYCKIEGO “POETA PRZYRODNICZY" - 16.03.2017
W dniu 16.03.2017 w siedzibie Zespołu Parków Krajobrazowych w Przemyślu odbyła się uroczystość finałowa konkursu poetyckiego “Poeta przyrodniczy“. Po raz trzeci w tutejszym Zespole zgromadzili się najlepsi poeci regionu, piszący nie tylko o przyrodzie, ale również o tym co sercu bliskie - o wspomnieniach z lat młodości, o tęsknotach, smutnej historii, która nie oszczędziła urokliwie położonych wiosek wraz z jej mieszkańcami. Wszystkie nadesłane do nas wiersze w szczególny sposób oddają przywiązanie do najbliższego otoczenia, do wsi, w których mieszkają autorzy, do zabytków, które mijają każdego dnia, do bliskiej i cennej dla nich przyrody.
Tegoroczna edycja skierowana była do mieszkańców oraz uczniów szkół z terenu Parku Krajobrazowego Gór Słonnych i Parku Krajobrazowego Pogórza Przemyskiego.
Wiersze nadsyłane były w trzech kategoriach wiekowych:
Kategoria I (szkoły podstawowe) – 43 osoby, łącznie 48 wierszy
Kategoria II (gimnazja i szkoły średnie) – 32 osoby, łącznie 37 wierszy
Kategoria III (dorośli) – 9 osób, łącznie 16 wierszy.
Komisja w składzie:
Ewelina Krupa – przewodniczący, st. spec.ds. edukacji, turystyki i rekreacji
Stefan Darda – pisarz, poeta
Jacek Artur Gruszkowski – poeta
Małgorzata Tarczyńska-Góra – gł. spec.ds. edukacji, turystyki i rekreacji
Jerzy Wolski – dyrektor ZPK w Przemyślu
dokonała oceny nadesłanych wierszy, przyznając punktację 1-5. Przy ocenianiu zwracano uwagę m.in. na zgodność wiersza z tematyką konkursu, znajomość regionu i historii oraz kompozycję.
Po podsumowaniu (uśrednieniu) punktów przyznano następujące miejsca w poszczególnych kategoriach:
Kategoria I – szkoły podstawowe
I miejsce: Maria Wilk – kl. VI, SP w Niebieszczanach, za wiersz „Moja kraina jak z bajki”
II miejsce: Martyna Kruk – kl. VI, SP w Olszanach, za wiersz „Moje Olszany”
III miejsce: Maja Mazur – kl. V, SP w Ostrowie, za wiersz „Moje Zmysły”
Kategoria II – gimnazja
I miejsce: Aleksander Lisze – kl. III, Technikum Leśne w Lesku za wiersz „Trwanie”
II miejsce: Alicja Jamróz – kl. I, Technikum Leśne w Lesku, za wiersz „Sanem”
III miejsce: Marta Adamiak – kl. III, Gimnazjum w Uhercach Mineralnych za wiersz „Echo gór”
Kategoria III – studenci/osoby dorosłe
I miejsce: Pani Kurek Małgorzata z Rybotycz, za wiersz „Grusza”
II miejsce: Pani Cielniak Stanisława z Rybotycz, za wiersz „Dawne a wciąż bliskie”
III miejsce: Pani Bachurska Zofia z Huwnik, za wiersz „Cisza”.
Pod koniec uroczystości Laureaci zaprezentowali swoje wiersze oraz podzielili się swoimi uwagami na temat okoliczności, przyczyn ich powstania.
Każdy Poeta otrzymał pamiątkowy dyplom oraz nagrody rzeczowe. Wśród nagród, jak co roku, znalazły się książki z imiennymi dedykacjami od Pana Stefana Dardy - pisarza, członka komisji “Poety przyrodniczego“.
(E.K)
______________________ Z W Y C I Ę S K I E W I E R S Z E ______________________
______ KATEGORIA: DOROŚLI ______
___ I miejsce ___
Tryptyk rybotycki III
Grusza
Bądź pozdrowiona święta gruszo rybotycka
wysoko na miedzy nad rusińskim cmentarzem
trwająca w zadumie wiecznej.
Ty pamiętasz niegdysiejsze połoniny jałowcowe
pachnące macierzanką, rumiankiem i dzikimi truskawkami.
Czy to w twym cieniu spoczywał pradziad mój Iwan Łanyk
w lipcowym skwarze południa?
A Dmytro Horbaczuk zwoził obok furę pełną wonnego siana
śpiewając "Hej na hori tam żeńci żnut..."
Petro Melnyczuk szeptał "Hospody pomyłuj "
wypatrując w obłokach płynących nad tobą
rusińskich świętych z rybotyckich ikon.
A brat jego Stefan "dorogomistr prosit o otcze nasz " na kamiennym nagrobku.
A kiedy słońce chowało się za Kopysno
słuchałaś tęsknego śpiewu niesionego z wiatrem przez dolinę Wiaru
"Oj ne hody Hryciu taj na weczornyciu,
bo na weczornyci diłki czariwnyci ".
Czy to ty żegnałaś cichym szelestem matkę i córkę
"maty i dońka upokoiłyś odnoho dnia".
Jaka ich tajemnica nigdy nie będzie nam znana?
I nie mogłaś uchronić cerkiewnego dzwonnika
uciekającego przed złymi mocami.
Któż o nim wspomni dziś? "Wiczna jomu pamiat ".
Ani tej cerkwi kamiennej ze srebrzystą kopułą
i cudownym śpiewem "Boh sia rożdaje..."
I tylu innych bielejące kości widzisz z góry
ukryte litościwą dłonią czasu minionego.
Niech spoczywają w pokoju patrząc na ciebie
Mykoła, Josyf, Mychajło, Hanuńcia, Pawło, Hryciu Iwanycha.
"Wiczna jim pamiat".
I nasza pamięć o nich niech trwa.
Małgorzata Kurek
Rybotycze
___ II miejsce ___
Dawne a wciąż bliskie
Ziemio rodzinna - po której snuje się
zapach rumianku i mięty - po Twoich ścieżkach
chodzę jak człowiek zaklęty.
Do serca Cię przytulić i unieść wysoko
ku słońcu, ku gwiazdom, ku bystrym potokom.
Zaorana pługiem, co jak chleb się kroi
pachnąca zżętym zbożem, spleciona powojem
co tłuste chleby piec pozwala bliskim,
pochylam swą głowę nad tym płotem niskim.
Co od wieków strzeże tej zagrody starej
i nasyca mą duszę rozłożystym Wiarem.
Pochylone drzewa strzegą starych kości,
którym na cmentarzu gąszcz łoże wymościł.
A anioł przydrożny podniósł w górę ręce
i zaklął na wieki udręczone serce.
Na wierzbie bocian, konik polny w trawie,
krzak dzikiej róży spogląda łaskawie,
gdy ją motyl muśnie swoim skrzydłem białym,
pachnie macierzanką i sianem dojrzałym.
Dzwonią puste wiadra, co wodę łapczywie piją z pełnej studni.
Słychać odgłos dzwonu, wóz po drodze dudni.
Siwy koń spoczywa w południowym skwarze.
Pod cerkwią prace skończyli murarze.
Leniwe południe rozkłada się w sadzie,
blask słońca złotego po trawach się kładzie.
I cisza wokoło i nie zadrży trawka.
Gdzie jesteś przepiękna dawna BORYSŁAWKO !
Stanisława Cielniak
Rybotycze
___ III miejsce ___
Cisza
Cisza nad doliną Jamninki
W wysokiej trawie
Płoną maki
Zapadłe studnie i jabłonie
Które oszczędziła miłosierna siekiera
Mówią o przeszłości
Ani kamień na kamieniu
Nie został
Nic z Pompejów
Nie było Wezuwiusza
Wystarczył wicher historii
Stare jodły
Szumią pieśń
O porachunkach z przeszłości
„Hospody pomyłuj”
Nad nimi
Nad nami
Zmiłuj się Panie
Zofia Bachurska
Huwniki
______ KATEGORIA: GIMNAZJA I SZKOŁY ŚREDNIE ______
___ I miejsce ___
Trwanie
Zbudził go śpiew,
Niby wyniosły, lecz cichy,
Pomiędzy nim słychać szmer.
To jego przyjaciel - San
Gdzieś w dole nieuśpiony płynie.
Podniósł się z ziemi, spowity w półmroku spojrzał gdzieś w dal,
Tarcza słońca skryta jeszcze za horyzontem.
Mleczna mgiełka jak cukrowa wata usiadła obok,
Rześki chłód porannego powietrza wypełnił mu nozdrza,
Pierwsze promienie, jak świetliste strzały
powoli, jedna po drugiej przeszywają las,
muskając go przy tym lekko,
Obudzili się też inni jego znajomi
Wiewiórki, lisy, jelenie i dziki.
Jedna z tych rudych piękności,
Zgrabnymi ruchami wspięła mu się na ramię,
I szepnęła coś zabawnego.
Las zawibrował głośnym śmiechem,
Budząc przy tym ostatnich śpiochów.
Stał tak dumny, na krańcu zbocza,
Masywu góry Sobień
I patrzył przed siebie - piękny,
stary buk.
Aleksander Lisze
Technikum Leśne w Lesku
___ II miejsce ___
Sanem
Z Góry Sobień widać
mijający czas,
płynie Sanem
w dal.
Pulsuje obfita zieleń
upalnego lata
i wiatr, który miesza szyki
klucza dzikich ptaków.
Słychać w szumie drzew
Zaklętą ciszę
I nocny wilka śpiew
Gdzieś z dali.
I mija dzień kolejny, kolejna noc,
Znów dzień
Już się drzewa rozzłociły-
-zapłonęły góry
Z Sanem czas mój…
Moje życie płynie.
Alicja Jamróz
Technikum Leśne w Lesku
___ III miejsce ___
Echo gór
Tam, gdzie świerk odgrywa melodię iglastą,
niedźwiedź stawia szorstkie kroki ciszy.
Szara istota bez wyrazu ponuro kroczy,
gdzie echo wstaje po zimowej podróży.
Między buczyną karpacką załamują się
pierwsze promyki wschodzącego słońca.
Oczy rysia przypominają już wiosnę.
Puszczyki przy nocnym spacerze
koncert odgrywają specjalnie.
Wilk kły swe pokazuje, wyjąc do blasku księżyca.
Wszystko wstaje jak za dotknięciem różdżki.
Zabierz mnie tam,
gdzie wydra czyha na ofiarę,
gdzie bocian klekocze w rytm wiatru,
gdzie będziemy czuć się jak w raju,
gdzie są właśnie Góry Słonne!
Marta Adamiak
Gimnazjum w Uhercach Mineralnych
______ KATEGORIA: SZKOŁY PODSTAWOWE ______
___ I miejsce ___
Moja kraina jak z bajki
Szara tasiemka na wzgórzu przedziera się przez las.
Gdzieś w dali duży budynek, zatrzymał się tu czas.
Zielone królestwo dla następców Ikara - Bezmiechowa,
mała, ale niezwykła kraina od wieków podziwiana.
Jelenie i sarny nasłuchują cicho dźwięków,
A ludzie latają w myślach i pod chmurami poszukują marzeń.
Motyle niezwykłe rozkładają skrzydła jak samolot do lotu,
A ja już pędzą doliną Sanu w stronę zamku Sobień.
Napełniony historią zaprasza do siebie,
zarośnięte schody prowadzą na gruzowisko.
Wspinam się na stromiznę zieloną i chłonę widoki porażona niezwykłością.
Białe ruiny próbują przekazać bajkę i życie z dawnych lat.
Na górze, wśród szczelin przemyka czas.
Jest też i Dama, zjawa sprzed lat, chce wrócić do żywych,
lecz drogę zamkniętą już do nas ma.
Widoki zmieniają się z biegiem lat,
lecz niezwykłość tego miejsca nie minie ot tak.
Maria Wilk
Szkoła Podstawowa w Niebieszczanach
___ II miejsce ___
Moje Olszany
W soczystej zieleni,
gdzie sznur potoków rwących płynie,
wieś ma piękna, kochana
w niewielkiej dolinie.
Parku Krajobrazowego
to teren chroniony
na Pogórzu Przemyskim
pięknie położony.
Lasy tu mieszane,
buk, świerk, jodła, dąb
z każdej cudnej góry
widać wioskę mą.
Kościół tu na wzgórzu,
dawniej cerkwią zwany,
to znak rozpoznawczy
mojej wsi Olszany.
W głębi lasu pomnik
Matki Bożej stary,
ślady wspomnień dźwiga
jak wielkie ciężary.
Przyjedź tu nad potok,
co Olszynką zwany
przecudną przyrodą
zewsząd otaczany.
Odpoczniesz, odsapniesz
od świata pośpiechu,
w polu, pod namiotem
z plecakiem uśmiechu.
Martyna Kruk
Szkoła Podstawowa w Olszanach
___ III miejsce ___
Moje zmysły
Znudzona siedzę w pokoju.
Dotykam komputer.
Patrzę w ekran - oczy bolą.
Słucham muzyki - rytm.
Wącham, ale nic nie czuję.
Nie mam smaku na nic.
Muszę to zmienić!
Wyjść z czterech ścian.
Pakuję się, wyjeżdżam!
Serce mi wali, ale muszę to poczuć.
Muszę zobaczyć, dotknąć, posłuchać, powąchać,
zasmakować.
Wybrałam Pogórze Przemyskie!
Pogoda mi dopisuje.
Słonko delikatnie ogrzewa moje ciało.
Już czuję się lepiej.
Ciekawe, co będzie dalej?
Jadę, patrzę - moje oczy podziwiają widoki.
Siedzę w aucie, nic nie czuję, ale widzę!
Podziwiam widoki: lasy, wzgórza.
Dojeżdżam do Krępaku. Wysiadam.
Idę słynnym szlakiem przyrodniczo-dydaktycznym.
W lesie słyszę śpiew ptaków.
Coś puka: tak to dzięcioł!
Widzę puszczyka. Niesamowite!
Dotykam liści drzew.
Poznaję, to jodła i buk.
Skubię kilka jagód.
Chce mi się krzyczeć: MAM ZMYSŁY!
To cudowne dotknąć, usłyszeć, zobaczyć,
powąchać, spróbować!
Nabrałam chęci. To nie koniec.
Idę na punkt widokowy.
Zapiera mi dech w piersiach,
Swieże powietrze wpada przez nos i usta.
Słyszę śpiew ptaków.
Podnoszę głowę, mój wzrok krąży.
Tak, to orzeł lub orlik tu spotykany.
Szkoda, że ja nie latam.
Zrobiłam kilka piruetów.
Żegnam to cudowne miejsce.
Piję łyk wody.
Jadę dalej. Mijam stare domy.
Tu działa wyobraźnia.
Jak cudwonie żyli ci ludzie.
A co z ich zmysłami? - pomyślałam.
Skubanie piór, haftowanie, ubijanie masła,
Prace w polu, pieczenie chleba, śpiew -
wszystkie zmysły działały, żeby to poczuć nie musieli
wychodzić z domów.
Rozmarzyłam się, ale muszę wracać,
Zatrzymuję się przy pięknej, krętej rzece San.
Siedzę blisko wody, słyszę pluskanie,
dotykam gładkich kamieni,
obmywam spoconą twarz i szyję.
W oddali na polanie widzę sarny.
Kładę się na łące.
Wącham pachnące zioła i trawy.
Poczułam głód. Muszę jechać.
Robi się ciemno.
Na niebie cudowny zachód słońca - odcienie różu i błękitu.
Jestem zadowolona.
A moje zmysły?
Domyślcie się sami co czuję.
Wracam i myślę o tych, którzy
Nie widzą, nie słyszą, nie dotykają,
biedni ludzie, ale biedniejsi są ci, którzy mają zmysły,
ale z nich nie korzystają w pełni.
Bardzo głodna,
Ale szczęśliwa po podróży
Maja Mazur
Szkoła podstawowa w Ostrowie
_______________________